Zrób to sama: balsam hamujący wzrost włosów

Wiele mówi się o pielęgnacji włosów, ich zdrowiu i blasku. Kobiety testują różne sposoby na to, żeby włosy zaczęły szybciej rosnąć, stały się mocniejsze i bardziej gęste. Oczywiście to sprawdza się, kiedy mówimy o włosach na głowie. A co z tymi niechcianymi np. na nogach lub twarzy? Na to też jest sposób. Depilacja albo… balsam do włosów domowej roboty!

Golenie co parę dni, depilacja co parę tygodni – to męczące. Potrzeba jest jednak matką wynalazków. Na zbyt szybko rosnące, zbyt gęste i za długie niechciane włoski też jest sposób. Wystarczy regularnie stosować balsam do włosów hamujący wzrost, który zawiera dihydromirycetynę. Brzmi skomplikowanie, ale jego przygotowanie wcale nie jest kłopotliwe.

Czego będziemy potrzebowali?

– ekstrakt z winnika (lub Telocapil),
– masło kakaowe,
– olej lniany (lub inny ulubiony),
– napar z kwiatu krwawnika,
– witaminę E,
– emulgator (opcjonalnie),
– ulubiony olejek eteryczny.

Podstawowym składnikiem balsamu hamującego wzrost włosów powinien być ekstrakt z winnika, w którym znajdziemy aż 98% dihydromirycetyny (ampelopsyny), która jest tak kluczowa. Ten składnik opóźnia działanie czynników odpowiedzialnych za wzrost i grubość włosów, a z czasem całkowicie je hamuje. Ekstrakt z winnika dostaniemy w formie białego proszku. Zamiennikiem może być Telocapil otrzymywany z woskownicy, który również zawiera dihydromirycetynę, ale w formie płynnej.

Podstawą dla stworzenia balsamu do włosów jest naturalne masło kakaowe, które można zastąpić np. prostym balsamem. Do produktu bazowego dodajemy kluczowy składnik z dihydromirycetyną w odpowiedniej ilości – rozpuszczony w łyżeczce alkoholu ekstrakt z winnika nie powinien przekraczać 1 % kosmetyku bazowego; natomiast ilość Telocapilu w balsamie do włosów nie powinna być wyższa niż 2 % kosmetyku bazowego.

Do tak przygotowanego balsamu na włosy warto dodać witaminę E, która ma właściwości antyutleniające oraz opcjonalnie emulgator (np. Biobaza), który zapewni stabilne, kwaśne pH. Odrobina naparu z krwawnika zapewni właściwości przeciwzapalne i łagodzące. Wybrany olej roślinny wzbogaci balsam do włosów o właściwości regenerujące i nawilżające (pamiętajmy tylko, żeby nie był to olej stymulujący wzrost, bo zaburzy działanie balsamu hamującego), a olejek eteryczny doda zapachu.

Codzienne wcieranie balsamu w miejsca, z których chcemy pozbyć się włosków, spowoduje osłabienie włosów. Kuracja hamująca wzrost powinna być stosowana przez dwa miesiące, a po tym czasie balsam do włosów można wcierać profilaktycznie raz w tygodniu.